Słodki Flirt Kastiel - Rozdział 29

    Wykorzystałam do maksimum ilość czasu by rozwiązywać zadania a potem je na koniec sprawdzić. Kiedy wszystkie sprawdziany trafiły do Pani D, rozejrzałam się po klasie. Napięcie sprzed zajęć kompletnie minęło, choć nie wszyscy odetchnęli z ulgą, najwidoczniej nie poszło im zbyt dobrze. Popatrzyłam po przyjaciołach którzy pisali do końca. Rozalia rozmawiała z Iris, rudowłosa miała niewielki wypieki na twarzy zapewne ze zdenerwowania które jej jeszcze nie minęło. Violetta akurat na mnie spojrzała i z uśmiechem podniosła kciuk do góry, odwzajemniłam gest pozwoliłam spojrzeniu powędrować dalej. Czerwonowłosy całkiem rozluźniony zbierał się do wyjścia z sali, z boku usłyszałam westchnienie i odwróciłam się w stronę koleżanki. Kim wyglądała odrobinę lepiej, nabrała trochę kolorów i już nie mamrotała pod nosem, całą wiedzę przelała na papier.

-Jak dobrze że to już koniec, następna chemia dopiero po świętach. - powiedziałam do niej z uśmiechem. Oczy Kim lekko zamigotały na wieść że dopiero w przyszłym roku będzie następna chemia.

-Jeszcze jakbyśmy nie musieli mieć matematyki było by cudownie. - powiedziała Kim rozciągając się na krześle.

-Niestety tak dobrze nie ma. - poklepałam ją po ramieniu. Zaczęłam szukać niewielkiego opakowania w mojej torbie i po chwili wyjęłam owocowe cukierki. -Trzymaj, na poprawę humoru.

-Dzięki. - uśmiechnęła się Kim i wyjęła z paczki cukierek. Zbierając się z sali dałam po cukierku przyjaciółkom. Na przerwie Kiedy wychodziłyśmy ze szkoły zobaczyłam jak Nataniel macha w moją stronę, zwolniłam kroku by mógł nas dogonić. Po chwili blondyn szedł obok mnie.

-Chciałem się upewnić czy wyjście w sobotę dalej jest aktualne.

-Nadal aktualna

-Ok, przyjdę po ciebie po południu.

-Będę czekać.

-Okej, to jesteśmy umówieni. - oboje się uśmiechnęliśmy. -Muszę jeszcze coś zrobić.

-To do jutra. - pomachał mi na pożegnanie i szybko poszedł w swoją stronę. Odwróciłam się w stronę dziewczyn. -Czyli nasze zakupy przypadną nam w niedziele.

-Tak, a teraz wybaczcie, muszę szybko wrócić do domu po mój telefon! - Rozalia szybko wyrwała się do przodu i szybko zniknęła nam z oczu.

-I tak długo wytrzymała. - powiedziała Iris i w trójkę zaczęłyśmy się śmiać. Faktycznie Roza mogła wybiec z sali od razu po dzwonku, a jednak powstrzymała się i poczekała aż my też się zbierzemy do wyjścia.

-Ale to nie zmienia faktu że jeszcze nie ustaliłyśmy godziny niedzielnego spotkania. Choć znając Rozalię to wygna nas z łózek skoro świt.

-Dobrze że to niedziela i otwierają sklepy trochę później. - powiedziała Viola. -Ale lepiej jak się umówimy teraz i po prostu powiadomimy Rozalię.

-Popieram! - odezwałyśmy się jednocześnie z Iris.

-Co powiecie byśmy poszły do kawiarni na gorącą czekoladę, tak w ramach uczczenia napisanego przeklętego sprawdzianu z chemii? - zaproponowałam.

-Mhm, gorąca czekolada. - szepnęła Violetta. Rozmarzone spojrzenia obu moich koleżanek powiedziały mi że propozycja została rozpatrzona pozytywnie, ruszyłyśmy w stronę kawiarni. Wewnątrz było sporo ludzi ale udało nam się znaleźć wolny stolik, chwilę musiałyśmy poczekać z zamówieniem, ale wkrótce rozkoszowałyśmy się słodkim napojem. Ustaliłyśmy że w niedziele spotkamy się w południe na przystanku autobusowym, Iris napisała wiadomość Rozali o miejscu i czasie niedzielnego spotkania. Po chwili jednak przyszedł sms, czy nie może być to przed południem. Całą trójką odrzuciłyśmy jej prośbę, ostatnim razem zgodziłyśmy się spotkać wcześniej i Rozalia zachodziła nas do upadłego, nie chcemy powtórki z rozrywki.

    Następnego dnia po południu rozbrzmiał mój domofon, Nat powiedział że poczeka na mnie na dole. Szybko założyłam płaszcz i buty, by po chwili zamknąć mieszkanie i spotkać się przed klatką z Natanielem. Na zewnątrz uderzył mnie chłodny grudniowy wiatr, poprawiłam szalik pod szyją.

-Cześć. - chłopak przywitał mnie ciepłym uśmiechem.

-Hej. Zastanawiałeś się czy pójdziemy na bazar lub pojedziemy do centrum handlowego? - zapytałam się blondyna.

-Nie, w tej kwestii również zdam się na ciebie. - odpowiedział blondyn. -Ty lepiej wiesz co mogło by mu się spodobać i gdzie takie coś można było by naleźć. - przez chwilę zaczęłam się zastanawiać gdzie lepiej było by pójść, wybór jednak był oczywisty.

-Przejdźmy się po bazarze, jak nic nie znajdziemy to wtedy pojedziemy do centrum, jest otwarte dość długów porównaniu z bazarem więc ta kolejność jest odpowiednia. - poinformowałam Nataniela.

-Widzisz znasz się na tym. - zaśmiałam się na ten jego komentarz, na ogół to on jest tym kimś co się na wszystkim zna.

-Trudno się nie znać kiedy przyjaźnisz się z Rozalią. Na pamięć zna godziny otwarcia wszystkich sklepów, a w odzieżowych to wie nawet kiedy będą promocje. - uśmiechnięta pokręciłam głową. -Naprawdę nie wiem skąd ona ma taką wiedzę.

-No to chodźmy. - bazar znajdował się niedaleko mojego domu więc spokojnym krokiem tam poszliśmy, przez cała czas rozmawiając. Przechadzaliśmy się po bazarze oglądając rzeczy na wystawach, weszliśmy do kilku sklepów ale nic z oglądanych przedmiotów nie pasowało mi na prezent dla Kastiela. Minęło już trochę czasu od kiedy trafiliśmy na bazar i zaczęłam się zastanawiać czy nie lepiej było by jednak pojechać do centrum handlowego. Wtedy zauważyłam znany mi szyld sklepu muzycznego i moja twarz się rozpromieniła, bo już wiedziałam że musimy tam wejść. Nataniel popatrzył na mnie a potem w miejsce gdzie utkwił mój wzrok, szybko odgadł na co się patrzę.

-Sklep muzyczny, chcesz tam wejść?

-Tak! Obowiązkowo! - złapałam blondyna za ramię i pociągnęłam w stronę sklepu, zatrzymaliśmy się przy witrynie by na nią spojrzeć. Na wystawie widniało kilka instrumentów, zeszytów nutowych i płyt welinowych. -To najlepszy sklep muzyczny w mieście, odwiedzam go co jakiś czas jak mam wolne.

Dzwoneczek przy drzwiach oznajmił nasze wejście do sklepu, w pomieszczeniu było ciepło w porównaniu do zewnętrznej temperatury. W pomieszczeniu rozbrzmiewała cicho muzyka z lat osiemdziesiątych. Codziennie można było tu usłyszeć inną muzykę, pamiętam że raz trafiłam na muzykę operową, było to dla mnie wielkim zaskoczeniem. W środku było całkiem sporo ludzi, nie było to jednak zaskoczeniem, w soboty zawsze tak tu było.

-Można tu dowolnie grać prawie na każdym instrumencie oprócz instrumentów z grupy aerofonicznych.

-Dlaczego? - zapytał się Nat, choć raz miałam pole do popisu z wiedzą której nasz wybitny gospodarz nie posiadał.

-To instrumenty wykorzystujące powietrze, czyli w większości dmuchane, są to między innymi trąbki, klarnety, flety i harmonijki. - Nat słuchał mnie z zainteresowaniem. -Duża część z nich posiada ustniki, czyszczenie i wymienianie ustników jest nieopłacalne dla sklepu, tylko klienci myślący nad faktycznym zakupem mogą zagrać na tych instrumentach.

-Rozumiem, to jest całkiem logiczne i bardziej korzystne dla sklepu.

-To co rozejrzymy się? - zapałam się spoglądając z dziecięcą radością na blondyna, chłopak uśmiechnął się i pokiwał głową.

_____________(())﹏﹏﹏﹏﹏﹏ミ(^●ω●^ミ )ノノ_____________
Nie byłam w sklepie muzycznym, ale powiedzmy że to tak mniej więcej wygląda xD. Minął miesiąc od ostatniego rozdziału, ale ważne że w ogóle się pojawił, dziś jak wstałam to coś mnie tchnęło do pisania. Szybko napisałam ten rozdział, mimo że jest kilka kwestii nad którymi dalej się zastanawiam. Np czy Kastiel dowie się o tym wspólnym wyjściu Nata i Eriel, na to akurat odpowiedź już znam ale wy moi drodzy czytelnicy niestety musicie się pomęczyć i poczekać. Jak wam się podobał rozdział? Z niecierpliwością czekam na wasze komentarze!

Komentarze

  1. Nawet nie wiesz ,jak bardzo sie ucieszylam na ten rozdzial! Mam nadzieje,ze na nastepny bede czekala troche krocej i oczywiscie i tak czuje niedosyt 😢.Cudowne opowiadanie pomimo wszystko.Buziaki.Mam nadzieje,ze niedlugo pojawi sie kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie :-D już nie mogłam się doczekać tego rozdziału, był świetny. Mam nadzieję, że następny pojawi się szybciej (*.*) życzę powodzenia i duuużo weny :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Idealny.Juz czekam na nastepny 😌

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ja bym chciala,zebys pisala takie rozdzialy codziennie *__*

      Usuń
  4. Rozdział troszkę spokojniejszy niż poprzednie i dobrze bo rozluznilo się napięcie ale mam przeczucie ze niedlugo znowu będzie się dzialo :D, duzoo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział, w końcu się doczekałam :D
    Czekam na kolejne ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Nadal czekam na coś pikntniejszego z Kastielem<3
    ~Alice

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej.hej.Gdzie ten rozdzial?

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział mega. Bardzo ciekawi mnie co stanie się w te ich święta ❤ przesyłam wór pełen inspiracji i czekamy na ciąg dalszy ❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział❤
    Czekam na kolejne :)
    Pozdawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały na jednym wdechu! Twój styl jest po prostu cudowny😍
    Potrzebuję zdecydowanie więcej! To opowiadanie działa na mnie jak narkotyk (powiedzmy, że to przez ciążę) Od dawna nie czułam takiego podekscytowania czytając czyjeś opowiadanie. Dużo weny Ci życzę ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, ciesze się że podoba Ci się moja praca^^. Już kilka osób czytało to opowiadanie na jednym wdechu i przez to zaczęłam się zastanawiać ile to godzin? Więc chciałam się zapytać ile mniej więcej czasu spędziłaś czytać Słodki Flirt Kastiel?
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Ja również jakiś czas temu przeczytałam całe opowiadanie na jednym wdechu.. Możliwe, że w około 3 godziny(ale nie dam sobie głowy uciąć :P). Czekam na następny rozdział :3

      Usuń

Prześlij komentarz